poniedziałek, 14 listopada 2016

Rozdział 6 - Czy ty wiesz co może się stać ?!


***

Kolejnego dnia w szkole byłam cała zamyślona. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Ataki na nas zdarzały się coraz częściej. Nazajutrz w szkole razem z YeRin siedziałyśmy w ławkach rozmawiając o wczorajszej nocy. To wszystko było dziwne, częste ataki, a teraz ten dziwny pierścień. Coś mi tu nie grało. W pewnym momencie YeRin powiedziała, że idzie do łazienki, po czym wyszła. Posiedziałam jeszcze chwilę w klasie po czym napisałam do siostry, że idę do biblioteki.

*YeRin*

Wracając z łazienki poczułam wibracje w kieszeni mundurka. Była to wiadomość od JiEun, przeczytałam ją, po czym postanowiłam pójść kupić sobie coś do picia. Będąc niedaleko automatu z napojami zauważyłam dwie znajome mi postacie. Podeszłam bliżej chcąc dostać się do automatu, lecz moją uwagę przykuła ich rozmowa. Stanęłam kilka metrów od nich przysłuchując się rozmowie.
- Mówię ci, że jeszcze wczoraj go miałem !- odezwał się Sehun.
- Jak mogłeś zgubić pierścień ?! Czy ty wiesz co może się stać ?!
W tym momencie zamarłam. To możliwe żeby to był pierścień Sehuna ?
- Wiesz co się stanie, jeśli Suho hyung się o tym dowie, prawda ?
- Wiem... znowu zrobi mi wykład o tym, że wilk bez pierścienia nie jest wilkiem... Nasłuchałem się tego już wystarczająco.- odrzekł zrezygnowany.
- Co ?- to było jedyne co mogłam w tamtej chwili wykrztusić.
Ale jak to ? Jakimi wilkami ? Oni ? Czemu na o tym nie powiedzieli ? Momentalnie poczułam gromadzącą się we mnie złość. Oboje odwrócili się w moja stronę ze zdziwieniem w oczach.
- Co ty tu robisz ?- zapytał D.O.
- Jesteście wilkami ? Czemu nam o tym nie powiedzieliście ?!
- Ciszej, bo ludzie cię usłyszą.- powiedział Sehun.
Nic więcej nie mówiąc odeszłam od nich idąc w kierunku klasy. Napisałam do siostry, żeby przyszła, musiałam jej o tym powiedzieć.

*JiEun*
Wchodząc do biblioteki wciąż myślałam o tym dziwnym pierścieniu. Postanowiłam poszukać jakiś książek na ten temat, choć wątpiłam, że coś znajdę. Przeszukałam już prawie cały regał, gdy nagle usłyszałam znajomy mi śmiech. Spojrzałam w stronę, z której dobiegał dźwięk. Moim oczom ukazał się Kai i Baekhyun,
- Mówię ci stary ! Gdyby nie ta gałąź to Chanyeol zacząłby się ślinić !- odezwał się Baekhyun.
- Nie przesadzasz ?
- Nie, mówię ci ! Wiesz jak ona się na nią patrzy ?- ekscytował się chłopak.- Zwłaszcza jak zdejmowała tą bluzkę... Mówiłem wam, że gałąź nie utrzyma sześciu osób naraz !
Gałąź ? Jaką gałąź...Chwila. Przecież jakiś czas temu YeRin opowiadała mi, że na podwórku przy jej oknie leżała złamana gałąź drzewa. Przecież to nie mogli być oni, prawda ? Momentalnie zrobiłam się cała czerwona ze złości. Jak mogli potraktować tak moją siostrę ?! Zabije...
- Co przed chwilą powiedzieliście ?- zapytałam wychodząc zza regału, lecz ci milczeli w szoku.- Wszystko słyszałam ! Jak mogliście zrobić coś takiego ?!
- O czym ty mówisz ?- zapytał głupio Kai.
- O tym, że podglądaliście moją młodszą siostrę !
- Co tu się dzieje ?- nagle do pomieszczenia wszedł Suho i Chanyeol.
Wściekła podeszłam do Chanyeola i uderzyła go otwartą dłonią. Zdziwiony chłopak złapał się za obolałe miejsce i spojrzał na mnie w szoku.
- Nigdy więcej nie zbliżaj się do mojej siostry... A was nawet nie chcę znać !- krzyknęłam, po czym wyszłam z biblioteki.
W tym samym momencie mój telefon zawibrował, co oznaczało, że dostałam wiadomość. Przeczytałam ją i ruszyłam przed siebie. Wchodząc do klasy od razu ujrzałam YeRin siedzącą w swojej ławce, nie wyglądała najlepiej. Podeszłam do niej i kucnęłam przed nią.
- W porządku ?- zapytałam, a ta podniosła na mnie wzrok.
- Nie... Właściwie to...- przerwał jej dzwonek na lekcje.- Później ci powiem.
Cała lekcję siedziałam jak na szpilkach. Nie miałam pojęcia o co chodzi, przez cały czas YeRin siedziała jakby nieobecna. W końcu, gdy zadzwonił dzwonek kończący lekcję, podeszłam do dziewczyny, by zapytać ją o co chodzi.
- Więc co chciałaś mi powiedzieć ?

*D.O*
- Hyung, musimy pogadać.- zwróciłem się do kolegi.
Musiałem mu o tym powiedzieć. Teraz, gdy już o tym wiedzą, może zrobić się niezłe zamieszanie.
- Co się stało ?- zapytał.
- Sehun zgubił pierścień...
- Co zrobił ?!
- Ale to nie wszystko, YeRin dowiedziała się też, że jesteśmy wilkami.- dopowiedziałem.
- Jak się tego dowiedziała ?! I od kogo ?!- zdenerwowany zaczął wypytywać o wszystkie szczegóły.
- Tak jakby od nas...- zaczął Sehun.
- Jak to od was ?
- No... Sehun powiedział mi, że zgubił pierścień i wspomniał o twoim wykładzie, że "wilk bez pierścienia to nie wilk".- wytłumaczyłem.
- Powiedziała coś na ten temat ?
- Spytała tylko czemu im o tym nie powiedzieliśmy i odeszła. Bardzo możliwe, że poszła to powiedzieć JiEun.
- A co do JiEun... ona dowiedziała się, że to my podglądaliśmy YeRin.- odezwał się Kai.
- Czyli za to oberwałem...- Chanyeol powiedział to jakby do siebie.
- Wiedzą o czymś jeszcze ?- zapytał Suho.
- Nie, tylko tyle.
- W porządku, trzeba z nimi pogadać, bo zrobi się niezłe zamieszanie...

~***~

Miesiąc później, jesiennym popołudniem dziewczyny zgarniały liście z podwórka. Przez ten czas nie rozmawiały z chłopakami. W szkole, gdy tylko do nich podeszli, te od razu odchodziły od nich, ignorując to, co mięli do powiedzenia. Gdy YeRin zgrabiała kolejne liście, JiEun w tym czasie poszła po coś do picia. Przez cały ten czas dziewczyna czuła się obserwowana. Rozejrzała się, lecz nie widziała nikogo dookoła. W tym samym czasie po drugiej stronie ulicy, niedaleko ich domu stał blond chłopak o delikatnej cerze. Z tęsknotą wpatrywał się w drobną dziewczynę stojącą niedaleko niego. Chłopak zacisnął pięści czując narastającą złość. Nagle poczuł dłoń na swoim ramieniu, należącą do jego kolegi.
- Pamiętaj o naszym zadaniu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz