Informacja o tym, że Taeyeon z SNSD zadebiutuje jako solistka wyszła już dawno temu, był to początek 2015 roku. Z tego powodu, że Taeyeon jest moją ulubioną piosenkarką zaczęłam oczekiwać tego dnia. 7 października został wydany album "I". Na szczęście ani SM, ani dziewczyna ani kompozytorzy mnie nie zawiedli. Już po przesłuchaniu głównej piosenki "I" nie mogłam się powstrzymać do przesłuchania reszty repertuarów tego Mini-Albumu. Sesja zdjęciowa, która została zrobiona na potrzeby albumu również jest cudowna. Taeyeon porusza się w środowisku, stworzonym przez matkę naturę. Krajobrazy są cudowne, a sama Taeyeon wygląda ślicznie.
Lista Piosenek:
I (feat. Verbal Jint) - Zastanawiało mnie czy Taeyeon wyda piosenkę w stylu czegoś mocnego jak do tej pory wydawało SNSD TTS, gdzie dziewczyna popisze się umiejętnościami wokalnymi, czy raczej dadzą jej balladę, jaki do tej pory dostawała w OST do dram. Na szczęście SM znalazło słuszne rozwiązanie. Widząc teaser, przypominało mi to trochę coś w stylu Lany Del Rey, jednak piosenka nie ma nic z tym wspólnego. Utwór bardziej bym porównała do Angel Haze - Battle Cry (feat. Sia), chodzi mi o świetnie zaśpiewany refren, linijki rapowane w zwrotkach itp. Takie utwory sprzedają się bardzo dobrze, bo są chwytliwe, jednak uważam, że "I" jest o wiele bardziej fascynującą piosenką, takiego refrenu jeszcze nigdy nie słyszałam. Wkurzają mnie komentarze pod teledyskiem typu "Nie przepadam ogólnie za Taeyeon, ale muszę przyznać, że Verbal Jint spisał się świetnie", nie wiem skąd te przekonanie do tego. Owszem, Jint poradził sobie nieźle z rapowanymi linijkami, ale jednak to jest na niskim poziomie gdy porównamy pracę jaką wykonała Taeyeon. W końcu to na niej powinniśmy się tu skupić, a raper miał tylko urozmaicić całość. 27-latka użyła całego swojego talentu wokalnego jak i emocji, dzięki czemu piosenka brzmi bardzo realistycznie i doskonale. Teledysk też zaskoczył, SM już dawno nie wydało czegoś takiego. Mogłabym długo o tym mówić, lecz po prostu wystarczy powiedzieć, że to wszystko jest na wagę złota, a kobieta utarła nosa antyfanom.
U R - To moja druga ulubiona piosenka z albumu. Zaczyna się nie pozornie, zwyczajna ballada jakby nie miała nic ciekawszego przynieść. Kiedy zaczął zbliżać się refren coś w pewnym momencie mnie przykuło i mówiło "słuchaj uważnie dalej". Jak sie okazało, bardzo słusznie. Refren jest najpiękniejszą częścią tego utworu. Jest hipnotyzujący oraz tak wysokim, ślicznym głosem zaśpiewany, że dostaje gęsiej skórki. Myślę, że jest to repertuar przeznaczony dla miłośników jak i przeciwników ballad.
Gemini - Kolejna piosenka, którą zaliczam do moich playlist na uspokojenie. Ma powolny rytm, z przyjemnym bitem, który potrafi odprężyć, już nie zapominając o tym, że członkini SNSD zaśpiewała to cudownie.
Stress - Lubię takie klimaty i jest to mój trzeci ulubiony utwór z albumu. Czasem kiedy tego słucham mam ochotę potańczyć oraz poskakać, bo rytm jest szybki jak i chwytliwy. Wydaje mi się, że to jest piosenka, którą fajnie by było puszczać w radiu dla jadących w samochodzie. Mimo, że jest to o stresie, to jednak jest duża możliwość wyluzowania się przy tym, więc ludzie nie denerwujcie się tylko zasięgnijcie po właśnie ten repertuar. Myślę, że Taeyeon powinna śpiewać, więcej takich rzeczy.
Farwell - To ballada, która brzmi jak OST wyciągnięty z dramy. Jednak Taeyeon jest królową w tej dziedzinie, ponieważ potrafi zaśpiewać smutną piosenkę jakby opowiadała o swoich przeżyciach, tak by dawało to wrażenie, że sama to przeżywała. Jeśli wam smutno, to myślę, że warto tego posłuchać, nawet żeby się wypłakać.
Na koniec chcę powiedzieć, że może i zbyt zachwaliłam ten album, lecz jestem naprawdę dumna z mojej ultimate bias, która włożyła dużo pracy w swój solowy debiut i jest to na pewno jej styl, który doskonale przedstawiła. Jeśli ktoś twierdzi, że ta kobieta nie potrafi śpiewać i nie utwierdza go to, że jej wokal jest uważany za najlepszy w SM'ie, to powinien jako lekarstwo od razu przesłuchać tego albumu, a przynajmniej singiel "I". Ale oczywiście Taeyeon nie wykonała takiej dobrej roboty, aby przymknąć anty fanów, lecz dlatego, że kocha śpiewać i sama mówiła, że nie była niczym innym zainteresowana, tylko byciem piosenkarką. Osobiście nie mam pytań, ona jest po prostu stworzona do tego, a ten album pozostanie w moim sercu.
Jejku jaka ona jest śliczna i ta okładka <3
OdpowiedzUsuń