sobota, 27 czerwca 2015

(BTS) Jungkook - Drogie dzieci a tak poznałam waszego tatusia.


Gotowałaś właśnie obiad kiedy jedno z dwójki twoich dzieci przyszło i spytało.
- Mamo, a ty jak poznałaś tatę ?
Dziewczyna usiadła na ławce i zaczęła cię słuchać.
- Ale czy to takie ważne ? - spytałaś .
- Tak. - odpowiedziała, patrząc się na ciebie miotającymi oczami.
- No to słuchaj. Kiedyś jak byłam trochę młodsza może miałam z te 19 lat... Siedziała pod klasą czekając nauczyciela usłyszałam czyjś głos. Mówił on mniej więcej coś takiego "Nie smuć się."
- Czy to był tata ? - spytała zaciekawiona twoją historią.
- Nie. Słuchaj dalej. Podniosłam głowę, zobaczyłam że był to chłopak chciał pomóc mi wstać z zimnej podłogi. Zgodziłam się na to i podałam mu swoją rękę.  Chłopak postawił mnie do pionu i weszliśmy do klasy. Na lekcji nauczyciel powiedział że to uczeń z wymiany. Od razu go polubiłam nie wiem dlaczego, może dlatego że miał też ciemne oczy jak tato. Siedział ze mną w ławce przez całe 2 tygodnie. Po 14 dniach musiał wracać do swojego kraju, było mi trochę szkoda że już wyjeżdża. Po wylocie znajomego z innego kraju następnego dnia wrócił Jeongguk. To nie był ten sam chłopak który był prze wylotem teraz stał się tak bardziej cichy i potulny, ale nadal był o rok starszy. Dziwne ponieważ zawsze był klasowym rozrabiaką. Pochodził z bogatej rodziny, nie tak jak ja. W pierwszy dzień szkoły po powrocie usiadł ze mną w ławce i zaczął normalnie rozmawiać. Najwidoczniej zrozumiał jak było mi ciężko. Jakoś nie wiem czemu ale moje życie obróciło się o 180 stopni. Nie raz było tak że staży znajomi taty chcieli mnie upokorzyć, nie raz były problemy, nie raz były krzyki "Kookie to debil nawet swojej żonki nie obroni", wtedy tata miał takie przezwisko. Zawsze go nie lubił, według niego brzmiało jakby był jakimś dzieckiem albo coś w tym stylu. Ale pewnego dnia, zabrał mnie do takiego cudnego miejsca, do tej pory mnie tam często zabiera, wtedy powiedział: "Kocham Cię i chcę żebyś codziennie uczyła mnie życia od podstaw" Też już do niego coś czułam. Kiedy powiedział mi te słowa nie wiedziałam co mam zrobić. Od razu odpowiedziałam "Ja ciebie też" i automatycznie przytuliłam się do taty. Po 4 latach chodzenia zaproponował pójście do mnie do domu i kiedy babcia z dziadkiem wrócili do domu, zeszliśmy na dół usiąść przed telewizor, a on zamiast usiąść, klęknął przede mną i otworzył małe pudełeczko pokazując mi pierścionek, powiedział: "Uczyń mnie najszczęśliwszą osobą na świecie". Nie wiedziałam co powiedzieć moi rodzice też nie wiedzieli co mają zrobić byli zaskoczeni. Byłam zdezorientowana. Tata zaśmiał się "Pozwól mi już wstać". Nie odzywałam się przez kolejne 5 minut. Kucnęłam przed tatą, a ten ukradł mi pocałunek. Nie pozwolił mi nawet powiedzieć "tak" a pierścionek znalazł się na palcu. Po kolejnych 2 latach wzięliśmy ślub i jesteśmy ze sobą szczęśliwi.
- Czyli tak poznałaś tatę ? - spytała z niedowierzaniem córka
- Tak kochanie, a teraz jedz bo wystygnie. - powiedziałaś podsuwając jej miskę z zupą


2 komentarze: