Tego dnia wstałaś dość wcześnie, jak zwykle ubrałaś się,
poprawiłaś wygląd, zjadłaś coś i cieszyłaś się wolnym dniem. Mogłaś w końcu
odpocząć po paru pracowitych dniach. Dochodziła godzina 14.00 i miałaś tyle
czasu wolnego, ale jednak nie wiedziałaś co z nim zrobić. Większość twoich
bliskich znajomych miała zajęty dzień przez prace lub jakieś inne zajęcia jak
spotkanie się z innymi przyjaciółmi. Nawet twoja współlokatorka od rana już
była poza domem. Tylko ty zostałaś bez zajęcia. Chciałaś pójść do swojego
przyjaciela Zelo lub Jongupa, z którymi miałaś najlepsze kontakty, ale bałaś
się, że będą czymś zajęci, tak, jak inni twoi znajomi i nie poświęcą ci czasu,
więc siedziałaś na kanapie w salonie oglądając reklamy czekając, aż zacznie się
jakiś film. Jednak nawet nie oglądałaś
tego co było pokazywanie na ekranie. Byłaś zamyślona różnymi sprawami nawet nie
do końca ważnymi. Nawet w dzień wolny sie o coś martwiłaś, ale nie byłaś osobą,
która by mogła się niczym nie przejmować. Z zamyślenia wyrwał cię dzwonek do
drzwi. Od razu podniosłaś głowę, którą podpierałaś na ręce. Wstałaś z kanapy i
od razu podbiegłaś do drzwi i otwierając je zobaczyłaś przed sobą Zelo. Na jego
widok uśmiechnęłaś się, a on odwzajemnił uśmiech.
- Cześć Oppa! - Powiedziałaś radosnym głosem jak to
zazwyczaj witałaś starszych kolegów.
- Cześć.- Chłopak odpowiedział zerkając za ciebie.- Jesteś
zajęta ?- Po chwili zapytał.
- Praktycznie to raczej nie. - Spojrzałaś za siebie kręcąc
głową i wydymając wargi.
- W takim razie chodź ze mną do kina.- Zelo uśmiechnął się.
- Do kina ? Na co ?
- Na film - Chłopak rzucił bystry uśmieszek.
- Ehh...Na jaki film ?
- Nie wiem, jakiś wybierzemy, obiecuje, że ja płace.
- No dobrze...- Po chwilowym zastanowieniu zgodziłaś się.
Szybko ubrałaś buty i zmieniłaś ubranie na coś cieplejszego,
ponieważ na zewnątrz nie było zimno, ale trochę wiało i w dodatku pogoda zawsze
mogła się pogorszyć. W sumie sam Zelo miał na sobie czarny sweter. Już po kilku minutach wyszłaś z domu ze swoim
przyjacielem, który potajemnie ci się podobał. Dotarliście tam w jakieś 15
minut, ponieważ autobus jechał dość szybko. Wyszliście z pojazdu i ruszyliście
w stronę kina. W czasie jazdy w autobusie nie rozmawialiście, ale słuchaliście
muzyki na słuchawkach chłopaka, który puszczał jakieś amerykańskie piosenki,
jednak wolałaś, gdy puszczał jakieś Koreańskie utwory. W drodze do budynku
zapytałaś się, czy wie co Jongup robił, ale on tylko odpowiedział, że musiał
gdzieś wyjść i za bardzo się nie widzieli tego dnia. Kiedy już byliście w
środku Zelo rozejrzał się, a ty wpatrywałaś się w niego. Po chwili złapał cię
za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć, a ty podążałaś za nim bez oporu, jednak zrobiło
ci się gorąco kiedy tak mocno trzymał twoją rękę. Po chwili zaczęliście oglądać
na tablicy co ciekawego puszczają w kinach i wybraliście wspólnie jakąś
komedie. Po zakupie biletów musieliście czekać jeszcze godzinę na seans, więc w
tym czasie postanowiliście pójść do jakiejś knajpki coś zjeść. Kiedy już
zjedliście zamówione dania, najwyraźniej Zelo zasmakował sok, który mu
poleciłaś. Widziałaś, że mu smakuje, w końcu nie pił by go tak szybko gdyby mu
nie smakowało.
- Oppa, pij wolniej bo się zadławisz. - Pohamowałaś
przyjaciela.
- No co ? Naprawdę bardzo mi posmakowało.- Odpowiedział
mieszając słomką w soku.
- Wiem, ale bardziej się zająłeś sokiem, porozmawiaj trochę
ze mną.- Mówiłaś z niezadowoloną miną.
- Um...- Zelo zamilkł prostując się.- Przepraszam, jeśli
będziesz głodna to ci coś potem kupie, może pójdziemy na zakupy, kupilibyśmy
coś.
Na odpowiedź pokiwałaś tylko głową lekko się uśmiechając. Nie
chciałaś, żeby czuł się winny.
Po kilku minutach ruszyliście do jakiegoś drogiego sklepu,
nie za bardzo go znałaś, ale Zelo mówił, że ten sklep jest całkiem fajny, lecz
trochę drogi. Rzeczywiście nie należał do najtańszych, ale chłopak mógł sobie
pozwolić na zakupy w nim, dzięki temu, że był bogaty. Wybrał sobie jakieś dwie koszulki, a ty jakiś
sweter. Nie miałaś przy sobie za dużej kwoty, więc musiałaś uważać na to co
wybierzesz. W przymierzalni kiedy zakładałaś sweter nagle zobaczyłaś, że ktoś
lekko uchyla drzwi przez co się przestraszyłaś, ale to był tylko Zelo, który
lekko się uśmiechał.
- Oppa ! - Pisnęłaś z oburzeniem na twarzy wypychając go i
zamykając drzwi.
Twój kumpel był żartownisiem, ale nie bawiło cię, gdy nie
szanował twojej prywatności. Szybko się przebrałaś w swoje ubrania i wyszłaś z
przymierzalni od razu uderzając przyjaciela w ramię.
- No co ? - Zapytał łapiąc się za ramie z lekko
przestraszonym wzrokiem.
- Nie pozwoliłam ci zaglądać.- Odpowiedziałaś jeszcze
bardziej oburzona.
- Nie przesadzaj przecież byłaś ubrana.
- A gdybym nie była ?
- Nie wiem...to pewnie bym bardziej oberwał.
- Masz racje.
Zaczęłaś powoli iść w stronę kasy, żeby kupić sweter, ale
poczułaś w pewnym momencie, że chłopak obejmuje cię od tyłu w pasie i nachyla
się nad tobą. To było bardzo bliskie.
- Może mi się kiedyś uda trafić w momencie, kiedy nic nie
będziesz na sobie miała.- Zaszeptał ci do ucha, a ty poczułaś jego oddech na szyi.
W tamtej chwili wydawałaś się być sparaliżowana. Zelo już
nie raz tak cię obejmował, ale robił to zazwyczaj kiedy po prostu chciał cię
przytulić, jednak tym razem jego uścisk był mocny. Lubiłaś jego ciepłe ciało, w
dodatku miałaś lekko wrażliwą szyje i jego oddech cię połaskotał. Czułaś się co
najmniej dziwnie. Uchyliłaś usta i lekko rozszerzyłaś oczy nie wiedząc co
zrobić.
- N-Nie licz na to. - Po daniu odpowiedzi odsunęłaś się od
niego idąc dalej.
Kupiłaś sweter, a Zelo kupił jedną koszulkę, którą przymierzył
przed tobą. Po chwili wyszliście ze sklepu i powoli obok siebie zaczęliście iść
w stronę kina. Nie mówiliście nic. Chłopak patrzył przed siebie z poważną miną,
a ty miałaś spuszczoną głowę w dół i przypominałaś sobie jak twój przyjaciel
cię przytulił. W jego objęciach czułaś się najlepiej. Przytulałaś się z wieloma
facetami jak Jongup, Youngjae, a nawet zdarzało się, że przytuliłaś innych
kolegów Zelo, bo miałaś z nimi dobre kontakty, ale jakiegokolwiek faceta byś
przytuliła to zawsze najlepiej było ci przy Zelo. Nie raz miałaś ochotę się na niego
rzucić, przytulić i nie puścić, tak bardzo go lubiłaś, byłaś nim zauroczona.
Po pewnym czasie znaleźliście się w sali, gdzie miała być
puszczana komedia, którą wybraliście. Przedtem oczywiście kupiliście sobie colę,
gdyby komuś zachciało się pić. Chłopak dotrzymał słowa i płacił za jedzenie,
lecz nie czułaś się z tym do końca komfortowo, ale udawałaś, że nie masz z tym
problemu. Na sali było mało ludzi i mieliście miejsce na samej górze, nikt obok
was nie siedział. Trochę niżej znajdowała się jakaś para, jeszcze w innym
rzędzie grupka chłopaków, a jeszcze gdzieś indziej inna para. Chociaż i tak nie
zwracałaś zbytnio na nich uwagi. Wpatrywałaś się w ekran swojego telefonu.
Chciałaś wyłączyć dźwięk, żeby nic nie było słychać, gdyby ktoś do ciebie
zadzwonił, ale już po chwili odłożyłaś komórkę do kieszeni, a torbę, w której
był sweter odłożyłaś na fotelu obok i to samo Zelo zrobił ze swoją torbą.
Patrzyłaś się bezsensownie w ekran, a chłopak coś sprawdzał w swojej komórce,
ale przedtem zdjął swoją czapkę z głowy i włożył ją do torby. Kiedy schował
komórkę, spojrzał na ciebie i się lekko uśmiechnął.
- Spójrz na mnie.- Powiedział miłym głosem.
- Hm ?- Skierowałaś wzrok w jego stronę.
W tamtym momencie odgarnął twoje włosy za ucho nadal mając
przyjazny wyraz twarzy. Wtedy ty też się uśmiechnęłaś, jednak po chwili
odwróciłaś głowę w stronę ekranu.
- Ehh...Kiedy film się w końcu zacznie ? - Wzdychałaś.
- Myślę, że niedługo... - Pogłaskał cię po głowie i znowu poczułaś
się dziwie, a za razem bardzo dobrze.
Po chwili Zelo przysunął się bliżej i wpatrując się w ciebie
dalej gładził twoje włosy. Nagle poczułaś napływ gorąca, więc odsunęłaś się od
przyjaciela co on dokładnie spostrzegł.
- Coś się stało ? - Zapytał z wymalowanym zdziwieniem na
twarzy.
- Nic, nic, tylko trochę gorąco mi się zrobiło... ogólnie
jest tu gorąco. - Tłumaczyłaś się i wachlowałaś dłońmi.
Po twarzy mężczyzny było wyraźnie widać, że nie wie co
zrobić.
- M-Może się napij ? - Zaproponował jąkając się.
- Nie, nie już w porządku.- Położyłaś ręce na kolanach
wypuszczając powietrze ustami.
On już tylko pokiwał głową, ale nagle w sali zaczęło robić
się coraz ciemniej i na ekranie zaczął pojawiać się obraz. Po reklamach zaczął
się film, a ty i on coś szeptaliście do siebie kiedy było coś dziwnego lub
śmiesznego. Miałaś tylko nadzieje, że film będzie dobry. Rzeczywiście był.
Nieźle się uśmiałaś i nie raz nie mogłaś powstrzymać napadu śmiechu wraz z
innymi ludźmi na sali, sam Zelo też miał niezły ubaw z filmu. Po wyjściu z sali
zaczęliście sobie przypominać śmieszne momenty i teksty. Ciągle się śmieliście
chociaż innym powodem dla którego byłaś tak szczęśliwa to był uśmiech na twarzy
chłopaka. Uwielbiałam kiedy się uśmiechał lub śmiał, był przy tym taki uroczy.
Kiedy wyszliście przed budynek musieliście iść na przystanek autobusowy, a
potem gdy zjawił się autobus wsiedliście do niego i usiedliście na wolnych
miejscach. Ku twojemu zdziwieniu w środku było mało osób. Uśmiechałaś się
patrząc na widoki w oknie przy, którym siedziałaś. W Korei czułaś się chwilami
lepiej niż w Polsce. Miałam tylu przyjaciół i mimo, że dużo pracowałaś to świetnie dawałaś sobie rade. Nagle poczułaś, że chłopak kładzie głowę na moim
ramieniu. Spojrzałaś na jego głowę i jeszcze szerzej się uśmiechnęłaś. Jeszcze chwile patrzyłaś na widoki za oknem, a potem położyłaś głowę na głowie Zelo,
która spoczywała na twoim ramieniu.
- Oppa, jesteś zmęczony ? - Zapytałaś cicho.
- Nie, a ty ? - Odpowiedział równie cicho.
- Chyba nie.
Kiedy dojechaliście na miejsce sprawdziłaś zegarek na komórce, która pokazywała, że jest już po 19.00. Ten
dzień minął dość szybko i chciałabyś jeszcze nie raz mieć takie miłe dni. Kiedy
byliście pod drzwiami domu Zelo, zaproponował, żebyś jeszcze weszła do niego,
więc się zgodziłaś po małym namówieniu. W środku nikogo nie było oprócz naszej
dwójki. Zelo mówił, że większość jego kumpli, z którymi mieszkał gdzieś poszła
do znajomych lub załatwiać inne sprawy, jednak chłopak dokładnie ci nie opowiadał,
ale dodał, że większość powinna być przed 20.00. Chłopak nalał do szklanek
trochę napoju i postawił je na podłodze, gdzie usiedliście. Nie widziałaś czemu,
lecz lubiliście siadać na podłodze, było na niej wygodnie. On chciał jeszcze
trochę posprzątać, bo chłopcy zostawili mały bałagan wychodząc, ale zatrzymałaś
go oznajmując, żeby tego nie robił, bo to
nie jest potrzebne. Siedząc znowu przypominaliście sobie film śmiejąc się i
popijając napój. W pewnym momencie uśmiechając się Zelo przez chwile zagapił
się na ciebie i ukradkiem zerkając na niego zauważyłaś, że patrzy na twoje
usta. Po chwili stało się coś niespodziewanego i szybkiego. Pocałował cię
centralnie w usta mocno je przytrzymując w tym miejscu. Wtedy cała się
zatrzymałaś. Przez chwile miałaś otwarte oczy, jednak po chwili je zamknęłaś.
Gdy odsunął usta od twoich warg, uchyliłaś powieki. Nadal miałaś uchylone usta
i wpatrywałaś się w podłogę nieobecnym wzrokiem. Pierwsza twoja myśl w tamtej
chwili to " Boże...On to zrobił, on naprawdę to zrobił !". Wstydziłaś mu się spojrzeć prosto w twarz.
Zelo bez dłuższego zastanowienia przysunął się wtedy jeszcze bliżej, kładąc
dłoń na twoim rozpalonym policzku. Lekko podniosłaś głowę czując, jak chłopak
jeździ delikatnie nosem po twoim drugim policzku. Delikatnie przekręciłaś głowę
oraz znowu twoje i chłopaka usta się połączyły, lecz tym razem na dłużej. Zahaczył
o twoją wargę co jakiś czas robiąc to szybciej jak i intensywniej. Ten
pocałunek był bardzo słodki i delikatny, usta Zelo były bardzo miękkie. Kiedy
się całowaliście chłopak głaskał cię po policzku, jednak w pewnym momencie
zsunął dłoń na twoje ramie, aż w końcu obiema rękami objął cię mocno w pasie za
razem przyciskając do siebie. Czułaś się
niesamowicie mając swój pierwszy pocałunek z chłopakiem, którego tak kochałaś i
chyba on też coś do ciebie czuł skoro sam cię pocałował i obchodził się przy
tym tak delikatnie. Nie liczyłaś czasu,
nawet nie wiedziałaś kiedy skończyliście tą intymną chwile. Trzymaliśmy swoje
twarze blisko siebie, ale po chwili Zelo przytulił cię, a ty wtuliłaś głowę w jego szyję czując, jak chłopak coraz mocniej cię obejmuje. Wtedy nawet ci nie przeszkadzało to, że
było gorąco.
- Kocham cię.- Zelo wyszeptał ci te słowa do ucha niskim
głosem.
Zrobiło mi się jeszcze bardziej gorąco. Uśmiechnęłaś się i
lekko podniosłaś głowę kierując swój wzrok na jego twarz. Patrzył na ciebie
czule, a za razem poważnie tak jakby chciał pokazać, że czuje się pewnie.
- Ja ciebie też... -
Powiedziałaś równie otwarcie jak on.
Widziałaś jak jego mina przemienia się powoli w bardziej
nieśmiałą, ale uśmiechał się dalej prawdopodobnie chcąc zachować pozory.
Położył czoło na twym czole i po chwili znowu zaczęliście się dzięki niemu
całować, lecz ten pocałunek dalej był delikatny i słodki co ci nie przeszkadzało.
Lekko się uśmiechałaś, a on odwzajemniał to. Ciągle się przytulaliście tak
jakbyście nie mogli się od siebie odkleić.
- Jeśli chcesz to możesz dzisiaj spać ze mną w łóżku,
Hyung'owie może cie nie zobaczą. - Mówił z nieśmiałym uśmieszkiem na twarzy.
- Musze iść do domu, bo może moja przyjaciółka będzie się o
mnie martwić.- Odpowiedziałaś lekko się uśmiechając.
- Rozumiem. - Dalej się uśmiechając położył czoło na twojej
głowie.
Tak naprawdę, powodem dla którego nie chciałaś zostać, nie
była twoja współlokatorka. Po prostu nie chciałaś od razu przechodzić do
takiego etapu. Uważałaś, że jeśli będziecie się powoli do siebie zbliżać to
dłużej pozostanie to dla ciebie ekscytujące.
Jeszcze chwile się przytulaliście, ale kumple Zelo mieli za
niedługo wrócić, więc nie chciałaś, żeby was zobaczyli w takim momencie, więc
dość szybko wyszliście z mieszkania. Chłopak odprowadził cie pod drzwi twojego
domu, który znajdował się bardzo niedaleko jego miejsca zamieszkania.
Odwróciłaś się w jego stronę i uśmiechnęłaś pokazując, że jesteś zadowolona z
tego dnia. W sumie miałaś ochotę już się tylko uśmiechać, ale on przycisnął cię
lekko do ściany, złapał za kark i znowu delikatnie pocałował w usta. Mimo, że
pocałunek nie trwał dłużej niż poprzednie to nadal wydawał się cudowny. Gdy się
odsunął, oblizał wargi wpatrując się w ciebie.
- T-To...dobranoc. - Powiedziałaś powoli wchodząc do
budynku.
- Dobranoc. - Po pożegnaniu odszedł.
Kiedy weszłaś do środka miałaś ochotę rzucić się na swoją
przyjaciółkę i wszystko jej opowiedzieć, ale zobaczyłaś, że leży na kanapie w
salonie i śpi, więc wolałaś się wstrzymać oraz wszystko jej opowiedzieć dopiero
następnego dnia, kiedy będzie wyspana, ale ty sama nie mogłaś szybko zasnąć, bo
ciągle myślałaś o Zelo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz